Agato, jak wpłynęła na Ciebie Inanna?
Spotkanie z nią mnie otworzyło, zwłaszcza na postrzeganie rzeczywistości z perspektywy bycia kobietą. W czasach Innanny kobiety nie były traktowane jedynie jako dopełnienie meżczyzny, tylko jako równoznaczne istoty. Uważano, że tylko połączenie pierwiastka męskiego i damskiego mogło stworzyć pełnię. tworza pełnię.Tak było długo przed rozpoczęciem naszej ery, kiedy ludzie żyli w zgodzie z natura i jej cyklami , a współczesny nam człowiek o tym zapomniał
To znaczy, że spektakl Inanna bedzie o znaczeniu płci?
Nie. O równowadze i jedności pomiędzy kobietami i mężczyznami. O związku damsko-męskim bez przemocy i dominacji. Bardzo istotnym elementem spektaklu w moim odczucieu będzie ukazanie wpływyu symboliki zawartej w micie sumeryjskim na wierzenia ludzi na całym świecie. Niewiele osób wie, że Inanna jest postacią, której odpowiedniki istnieją właściwie we wszystkich religiach świata.
Słyszałam, że spektakl przepełniony jest śpiewem i tańcem, czzy w stylistyce właściwej czasom Inanny?
W oparciu o tę stylistykę. Wykorzystujemy rytuały i obrzędy medytacyjne, które pozwalają przejść na duchową stronę egzystencji, oderwać sie na chwilę od naszej rzeczywistosci. To zaproszenie widza do wspólnego odczuwania i bycia w obrzędzie.
Czy była juz pierwsza twórcza awantura podczas prób?
Awantura nie, ale burzliwe dyskusje – oczywiście, najczęściej do późnych godzin wieczornych. Miejmy nadzieję, że wpłynie to pozytywnie na efekt końcowy.
Kiedy premiera?
Zapraszamy do Arki 24 kwietnia
Wywiad z Agatą Obłąkowską-Woubishet przeprowadziła Hellena LeFleurs